Jest takie miejsce w Twoim domu, które jest Twoim wnętrzarskim „wzorcem”. Pokazuje Twój koloryt, charakter i wartości, którymi masz ochotę dzielić się z innymi.
To tutaj zapraszasz gości, tutaj śmiejesz się ze znajomymi, z rodziną, a czasem tylko ze sobą. Tutaj wypoczywasz, oglądasz ulubione seriale, siadasz z książką i kubkiem aromatycznej herbaty.
Salon (bo o nim mowa) z pozoru urządzić jest najłatwiej, bo jest większy niż inne pomieszczenia. Służy wypoczynkowi i wygodzie, a nie „przechowywaniu” i magazynowaniu. Masz też motywację, żeby pokazać go światu. I zależy Ci, żeby dobrze się prezentował, bo to „oficjalna” część Twojego domu. Reszta może poczekać…
I niby wszystko robisz jak należy- kupujesz kanapę, rozkładasz dywan, wieszasz na ścianie telewizor, wybierasz stolik kawowy, poduszki, obrazki… Ale czujesz, że coś jest nie tak.
Siadasz na kanapie i zamiast się relaksować, wieczór w wieczór szukasz odpowiedzi na to samo pytanie „czego tu brakuje?!”.
W kursie „Mój przytulny dom” znajdziesz całe mnóstwo podpowiedzi, a tymczasem posłuchaj o trzech błędach w urządzaniu salonu, które widzę najczęściej.
Zdjęcie by Deborah Diem | Unsplash
