Tworząc „ciepłe” wnętrze, masz do wyboru całą gamę wrażeń. Być może, tak jak ja, nie przepadasz za drewnem. Albo nie lubisz brązu. I pomyślisz: „Co teraz?”. Nie martw się, przytulność ma wiele wymiarów. Można ją stworzyć, korzystając nie tylko z koloru, ale z różnorodnych elementów działających na nasze zmysły. Zagraj światłem, teksturą, kolorem.
Nie lubisz drewna – nie szkodzi. Zastąpisz je wikliną albo modną makatką ze sznurka. Nie wyobrażasz sobie drewnianych blatów w kuchni –wybierz takie o fakturze marmuru i połóż na blacie dużą drewnianą deskę do krojenia, a obok niej postaw ceglastą doniczkę ze świeżą bazylią. Wystarczy!
Zasada jest jedna – wprowadź do wnętrza tyle “ciepła” ile potrzebujesz. Ale nie rezygnuj z elementów naturalnych całkowicie. Jak zawsze, najbardziej wskazany jest umiar i zdrowa równowaga. Wnętrze ubrane od stóp do głów w beże albo drewno również, wbrew pozorom, może wcale nie być przytulne, ani ciepłe.
{1} Wprowadź do wnętrza barwy natury
- Barwy wnoszące do wnętrza najwięcej przytulności to kolory, które znamy z natury: brązy, beże, zielenie, kolory piasku.
- Są to barwy „gruntujące”, uspokajające ciało i myśl. Pozytywnie wpływają na poczucie naszego psychicznego dobrostanu.
- Łagodne błękity i turkusy pozwolą Ci uspokoić myśli. Zieleń, z kolei, harmonizuje ciało, umysł i emocje.
- Każdy kolor odmienia się przez tony. Brąz pnia wiekowego dębu i brąz wyrzuconego na morski brzeg konaru to nie te same brązy. Brąz może być ciepły… i zimny. W otoczeniu tego pierwszego będzie Ci cieplej w dosłownym znaczeniu.
Przytulna wskazówka:
Sprawdź, jak wiele elementów o „naturalnych” barwach występuje w Twoim domu. Gdzie jest ich najwięcej? Gdzie zbyt mało? Zadbaj o to, aby w każdym pomieszczeniu znalazła się chociaż jedna rzecz w przytulnym, naturalnym kolorze i jedna zielona roślina.
{2} Korzystaj z organicznych materiałów
- Każdy element wyposażenia Twojego domu ma swoją teksturę tzn. jest z czegoś zbudowany. Masz do wyboru materiały naturalne i sztuczne. Te pierwsze obniżają poziom stresu, sprzyjają relaksowi ciała i umysłu.
- Tekstura (a dokładniej jej faktura, czyli cechy przestrzenne) wyczuwalna jest dotykiem- inna w dotyku jest poduszka wykonana z delikatnego jedwabiu, co innego czujesz, przykładając policzek do poduszki z lnu.
- Tekstura wprowadza do Twojego domu “trzeci wymiar”. Wystrój przestaje być płaski i nudny. Ty masz kontakt z różnymi fakturami, materiałami, które dostarczają Ci różnych jakości.
Przytulna wskazówka:
Aranżując wnętrze „mieszaj” ze sobą różne materiały. Wprowadź do tej mieszanki elementy naturalne: drewno, wiklinę, cegłę, len, wełnę. Pilnuj jednak proporcji – niech nie będzie ich w całym wystroju więcej niż 60%. Sprawdź, jak jest teraz!
{3} Dodaj przestrzeni blasku
- Oświetlenie jest elementem w największym stopniu wpływającym na Twój komfort użytkowania przestrzeni.
- Wycisza nas „ciepłe” światło relaksujące, aktywizuje światło „chłodne”. W ciągu dnia korzystaj ze światła naturalnego, wieczorem zastąp je bursztynowym oświetleniem sztucznym i blaskiem świec.
- Światło świecy daje poczucie wyjątkowości, ciepła i wspólnoty. To przecież ogień – symbol domowego ogniska.
- Wybieraj świece naturalne (np. z wosku pszczelego albo sojowe) o naturalnej barwie, aromatyzowane olejkami eterycznymi.
Przytulna wskazówka:
Z jakiegoś powodu wydaje nam się, że sezon na świece przychodzi wraz z jesienią. Albo, że wymagają uroczystej oprawy, powodu do świętowania czy wizyty ważnych gości. Potraktuj je jako element oświetlenia i używaj codziennie. Zapal dzisiaj świecę, kiedy w Twoim domu zakończy się czas „aktywny” i rozpocznie się czas „relaksu”.
Która z tych wskazówek najbardziej przyda się dzisiaj Tobie? Co zrobisz, aby Twój dom nabrał ciepła i przytulności? W jakim miejscu Twojego domu najbardziej się relaksujesz, wypoczywasz i zbierasz siły? Co sprawi, że będzie Ci tam jeszcze bardziej komfortowo?
Zdjęcie tytułowe: Jessica Delp on Unsplash